Potem było radosne przywitanie Agaty na lotnisku i udana próba zmieszczenia dosyć sporego bagażu. Po spacerze po Maladze gdzie akurat trwała tygodniowa Fiesta, udaliśmy się na południe. Ok. godz 18:00 zatrzymaliśmy się na kąpiel na Costa del Sol. A zachód słońca podziwialiśmy ze skały Gibraltaru skąd w odległości kilkunastu kilometrów widoczny był kontynent afrykański.