Nad ranem zaserwowaliśmy sobie kaszką mleczno-ryżową i w pełni sił ruszyliśmy do Saint Tropez. Była to Niedziela więc udaliśmy się do Kościoła. Potem spacer po mieście i oczywiście plaża, nie dla nudystów. Tego dnia odbywały się w mieście pokazy lotnicze, na które także udało się nam załapać. Było co oglądać.